Otwórzcie serca, otwórzcie drzwi
Obudźcie się Rodacy, obudź się Emigracjo, obudźcie się wychowani na strofach Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Cypriana Kamila Norwida, duchowi spadkobiercy Ignacego Matuszewskiego, Beaty Obertyńskiej, Jana Lechonia i kolejnych generacji wielkich i mniej znanych patriotów, których los rozsiał po całym świecie. Obudźcie się także wy – czytelnicy pism ilustrowanych, wierni słuchacze wiadomości głównego dziennika. Obudźcie się, bo sny wracają do Polski i tam jest wasze serce, blisko szkatuły z sercem Chopina, zanurzonym w koniaku, blisko marmurowej płyty, przykrywającej umęczone ciało błogosławionego Jerzego Popiełuszki.
Z takim przesłaniem, rozpisanym na głęboko przemyślane i natchnione homilie, przyleciał do Kanady Stanisław Małkowski, legendarny kapłan Solidarności, przyjaciel księdza Jerzego Popiełuszki, niezłomny kapelan, który prawdę umiłował nad przyjaźń i aprobatę ostrożnych zwierzchników. Nie przybył sam: dotarł do Polonii kanadyjskiej wspólnie z dziennikarzem śledczym Wojciechem Sumlińskim, równie bezkompromisowym w odsłanianiu prawdy.
Prawdziwym jego towarzyszem był jednak błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, obecny w relikwiach krwi, z którymi ksiądz Małkowski nigdy się nie rozstawał. Ta święta moc, siła ulubieńca Chrystusa pozwalała księdzu Małkowskiemu wędrować do wszystkich miejsc, gdzie żyją Polacy: ci gotowi oddać życie za Niepodległą i ci znieczuleni, obojętni, zatrzaskujący drzwi kościołów przed wołaniem o prawdę. Przemawiał głosem, nie wahającym się poprzez naukę ewangelii, za Piotrem Skargą i innymi wielkimi kaznodziejami, mówić o sprawach społecznych, obyczajowych i polityce.
Możemy śmiało przekazać Polsce i światu: odwiedził nas w Ontario wysłannik błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Głosił słowo boże, odwoływał się do naszej pamięci i tożsamości historycznej, nakłaniał do przeprowadzenia rachunku sumienia. Dotarł do wielu kościołów i wiernych, odprawiając nawet po trzy msze święte dziennie. Przyjmowany był tak, jak w Ojczyźnie: z szacunkiem, miłością, oddaniem, a czasem z niechęcią i nienawiścią.
Wszyscy mieliśmy szansę i każdy z nas, do których zbliżył się ksiądz Stanisław z relikwiami przyszłego świętego musi sobie odpowiedzieć na pytanie: jakie jest przesłanie męki błogosławionego Jerzego, jego nauki, życia i śmierci, jak ważna jest Polska, jej godność i suwerenność. gdzie jest serce Polonii, czy bije skarlałe, zatopione w mickiewiczowskiej lawie, czy jest skłonne zdobyć się na odwagę – otworzyć się dla prawdy, bożej miłości i dobra, zwalczającego zło.
Ksiądz Stanisław błogosławił nas mocnym głosem, byśmy w głębi sumienia odpowiedzieli na pytanie: czy będziemy bezimiennymi konsumentami obojętności świata, czy też przyłączymy się do zakonu przyzwoitych ludzi, którzy pamiętają, że żyją także po to, by dać świadectwo.
Aleksander Rybczyński
fotografia: Aleksander Rybczyński
video: „Z księdzem Małkowskim śladami polskości w Kanadzie” – Violetta Kardynał
„Wierzę w jednego Boga” – Marsz Polonia TV
Skomentuj