Marek Baterowicz – ANNUS MIRABILIS ?


 

W wieczór sylwestrowy Polacy bawili się ogniście,  między Bałtykiem a Tatrami odnotowano chyba wiele pożarów! Strażacy mieli sporo pracy, a zamiast pić szampana musieli pędzić co tchu na syrenie, by gasić palące się domy. Pokazali klasę, można na nich liczyć. Ale niedobry Tusk pominął ich kiedyś w podwyżkach. Trzysta złociszy więcej dano policjantom i wojsku, ale zapomniano o strażakach i o służbach granicznych. Najwidoczniej były premier bardzo pragnął umocnić swoje państwo policyjne, a zapomniał o strażakach i wopistach. Dając zaś policjantom szukano wszędzie pieniędzy, nawet kosztem emerytów, którzy nadal będą dostawać swoje głodowe pensyjki, chyba że dany emeryt był w PRL ubeckim katem, to sypną mu kilka tysięcy. A jak był katem zasłużonym dla systemu, najlepiej w stopniu generalskim, to przyznają mu jeszcze więcej. Ci najważniejsi generałowie ( nie trzeba nawet ich wymieniać, bo wszyscy wiemy o kogo chodzi!) nie tylko bronili sowieckich zrębów PRL-u, ale w dodatku zostali założycielami III RP i przy okrągłym stole przeistoczyli się w kastę nietykalnych. Ex-dysydent Michnik z wielkim zapałem promował ich na „ludzi honoru” (?), majaczył, że za pokojowe oddanie władzy generałom tym należą się kwiaty, a nawet msze święte. Ba, generałom strzelać nie kazano ( tym razem), ponieważ opozycję posadzono za okrągłym stołem. A że była to opozycja starannie wyselekcjonowana przez Kiszczaka, to wszystkie interesy komuniści załatwili tam bez jednego wystrzału. Niby oddali władzę, na pokaz, ale w rzeczywistości dobrze się za okrągłym stołem okopali, nieustannie pociągając sznurki.

A w r.1992 tak mocno zwarli szeregi z lojalnym im prezydentem, obalając rząd  domagający się lustracji, że dalsze umocnienie się byłej nomenklatury PRL-u było już dziecinnie proste. Zamazano szybę – jak mówi Pospieszalski – nie będzie więc rozeznania moralnego, a w konsekwencji nigdy nie wyjdziemy z załgania. I dlatego dzisiaj  „elitom” idzie tak łatwo, zwłaszcza że czuwa nad nimi nadzorca Michnik ze swoim organem „Gazety Wyborczej” i swym imperium wydawniczym rozdającym nagrody nawet za książki antypolskie jak np. „My z Jedwabnego” Anny Bikont ( wydanie francuskie w 2010 r.), gdzie niemiecką akcję przedstawia się jako pogrom dokonany przez Polaków!  Czuwa też prawie „wieczna” koalicja PO-PSL o sile betonu wspierana przez unijne lobby i „dyplomatów” Ławrowa, polerowanych już cerkiewną pozłotą z uniżonym ukłonem naszego Episkopatu (!). Owa „wieczna” koalicja to dzisiaj rząd „kucharek”, chyba coś się przypali w Nowym Roku!  Nikt nie dba o niepodległość, elity IIIRP dyndają w „uległości”, a niezależność Polski zlekceważył kiedyś min. Sikorski w głośnym apelu do Niemców o umocnienie władzy zwierzchniej w Unii Europejskiej kosztem suwerenności innych krajów. W dorzeczu Wisły jakiś satyryk ułożył więc nowy hymn polski:

 

Jeszcze euro nie umarło

Póki my żyjemy,

Co nam obca przemoc dała

W obcym banku stracimy

 

Marsz, marsz Sikorski

Z ziemi saskiej do Polski,

Pod twoim przewodem

Złączym się z Gazpromem!

 

I tak to wygląda: pomiędzy Odrą a Bugiem w zamysłach Berlina i Moskwy ma znajdować się niesuwerenne państwo, coś na kształt korytarza przechodniego ze wschodu na zachód i odwrotnie. Koncept ten popierał niestety agenturalny rząd Tuska i Pawlaka, a dzisiaj czyni to gabinet entuzjastycznych „kucharek”. A co majstrował swego czasu prezydent Komorowski ze swym dyżurnym doradcą gen.Jaruzelskim ( sowiecki agent „Wolski”) ? Komorowski gorąco popierał przecież pomnik bolszewików w Ossowie, katyński kamień też przeszkadzał władzy ( bo za blisko Zamku i zbyt wielu turystów poznałoby prawdę o zbrodni ?), więc go przewalcowano na inne miejsce miejsce. A Rosjanie zamierzają też odbudować cerkiew warszawską, znaną z epoki zaborów. Trwa i kampania niszczenia pomników bohaterów narodowych, co znalazło np. swój finał w procesie przeciwko obrońcom pomnika dowódcy „Gryfa” w Gołubiu. Sąd skazał obrońców, a uniewinnił tych, co pomnik niszczyli! Temida w IIIRP cierpi na schizofrenię ?  Do takiej Polski wstyd jechać nawet na wakacje!

Agenturalny rząd Tuska szedł na rękę sąsiadom w kwestii ograniczenia naszej suwerenności, a obecnie doktorka Kopacz nie śpieszy się, by pomóc Polakom z Donbasu. Za to obcokrajowcom paszporty daje się od ręki!  Można pomyśleć, że szanowna koalicja PO-PSL nie wie   co zrobić z Polakami zamieszkującymi nasze tereny?  Co począć z tyloma milionami ludności? Rządowi PO pasuje emigracja, co wytknął Tuskowi obecnie nawet Nigel Farrage. Nie wszyscy wyjechali jednak za chlebem ku rozpaczy rządu, a nie wypada już zakładać gułagów. Można jednak tak zdemolować resort zdrowia, że Polacy będą szybciej wymierać, oddając innym „przestrzeń życiową” na ziemiach przodków. Od wielu lat obserwujemy degradację szpitali, teraz ich los przyśpieszy  podwyżka polis ubezpieczeniowych, a zatem grozi nam zamykanie szpitali. A zamieszanie w refundacji leków funduje dodatkowe trudności dla obywateli, gdyż często nie stać ich na drogie lekarstwa. Oczywiście pierwszym celem rządu było  szukanie kasy, ale przy okazji zwiększy to współczynnik umieralności Polaków. A im gorszy resort zdrowia ( a premierem jest teraz lekarka!!), tym bardziej cieszą się grabarze i wszelcy wrogowie polskości. Dzisiaj – mimo protestów – zabrali się za likwidację kopalń, niebawem Polska stanie się białą plamą, bo w jakiś magiczny sposób rządy PO-PSL zdemontowały stocznie i przemysł, tak jakby były nieopłacalne!? Ale rosyjski węgiel rząd chętnie kupuje! Absurd to ekonomiczny.

I dalej szaleje korupcja, nie tylko w Polsce, ale szczególnie właśnie między Bałtykiem a Tatrami. Co przyniesie nowy rok 2015 ?  Będzie rokiem wyborów w USA, Anglii, Kanadzie a już za pasem wybory w Grecji i rośnie histeria unijna, spadają kursy na giełdach, bo opozycja w Atenach chce się pożegnać z euro… W Paryżu rok  zaczął się burzliwie, choć w takim Bagdadzie zamachów bywa dziennie i pięć! A w Libanie siarczysta zima i zamarzają uchodźcy z Syrii, gdy w innych rejonach globu powodzie. W III RP pękają szwy, a TV ukazuje najczęściej autorytety „spalikocone” lub wypróbowane w epoce PRL-u. Jeden ma nawet przemówić zza grobu! Oglądając to widowisko trudno spodziewać się, że czeka nas jakiś cudowny rok –  annus mirabilis. Można za to ufać, że sprawdzi się bodaj stara a ulubiona maksyma Wojtyły: „Fortuna variabilis, Deus mirabilis”!

Marek Baterowicz

 

il. Nicolas Bataille 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: