Warszawski marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przyciągnął tłumy


Według różnych źródeł od 50 do 100 tysięcy ludzi przeszło w sobotnie popołudnie ulicami stolicy w Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów organizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość w 33 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Marsz przebiegał w pokojowej atmosferze. Większość uczestników przyniosła ze sobą polskie flagi, barwy narodowe oraz mające wymiar symboliczny białe i czerwone róże.

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami pierwsza część marszu miała na celu upamiętnienie ofiar stanu wojennego. W swoim przemówieniu tuż po apelu poległych Jarosław Kaczyński przypomniał, że „to bardzo ważne, żeby wspominać wszystkich, którzy oddali życie za Ojczyznę, le musimy także pamiętać o innych, o tych, którzy zginęli w nierównej walce w latach ‘45 – ‘56, ostatni z nich poległ w 1963 (…) Musimy pamiętać o tych którzy zginęli w 1976 (…) Pamięć jest częścią naszej tożsamości, siły – a tę siłę trzeba budować, by Polska mogła być demokratyczna, by mogła być na miarę naszych możliwości, szans, oczekiwań.”

W drugiej części marszu nazywanej „obywatelską” punktem przewodnim były hasła w obronie zasad państwa prawa, wolności mediów a przede wszystkim wskazywano na konieczność przywrócenia wiary Polaków w mechanizm demokratycznej zmiany władzy, który dla wielu obywateli stanął pod znakiem zapytania w obliczu oskarżeń o fałszerstwa podczas październikowych wyborów samorządowych w Polsce.

Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego uczestnicy marszu odśpiewali „My, pierwsza brygada” a następnie odczytano odezwę Jana Olszewskiego, który nie mógł dotrzeć na pochód ze względu na stan zdrowia. Były premier przypomniał, że wybory są jednym z najwyższych przymiotów demokracji – „Zasada wolnych wyborów utrwaliła się w naszym życiu państwowym. (…) Dlatego tak wielkim wstrząsem był przebieg ostatnich wyborów samorządowych. Fakt, że głos co czwartego wyborcy jest nieważny stał się symptomem tragicznego stanu naszego państwa, o którym minister Sienkiewicz mówił, że ”.

Głos zabrał także ponownie Jarosław Kaczyński – „Marsz marsz jest pochodem zwycięstwa, bo wygraliśmy te wybory. I nie chodzi o to ile to było procent, ale chodzi o to, że młode pokolenie pokazało, że chce w Polsce zmian! W Polsce odradza się poczucie obywatelskości, duch obywatelski, który był zawsze gotowością do działania! Ten pochód jest pochodem obywatelskim tych, którzy chcą w Polsce dobrej zmiany, którzy chcą zwycięstwa w walce z panoszącym się złem i tych, którzy chcą obronić podstawowe prawo obywateli – do wyłaniania władzy w drodze wyborów, do oceniania władzy i do tego, żeby władzę odwołać!”. W swoim przemówieniu przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości grzmiał – „Te wybory zostały sfałszowane! Fałszerstwem jest sytuacja, w której władza wie, że rozwiązania prawne dotyczące wyborów są głęboko ułomne, że były już podejrzane wydarzenia i odrzuca propozycję zmian. A tak w tym wypadku było! Fałszerstwem jest, gdy władza rozpoczyna – gdy okazuje się, że wybory kończą się katastrofą, że ich wynik jest nieznany – kampanię ukrywania tego faktu! Wpływa na sądu, terroryzuje sądy! I to z udziałem prezydenta RP i z udziałem prezesów najważniejszych sądów. I wreszcie rozpoczyna kampanię medialną przeciwko tym, którzy mówią, że doszło do fałszerstwa! Kampanię w stylu Urbana i z udziałem Urbana! Kampanię, która przyniesie hańbę!”

Komentarz: Przebieg marszu pokazał, że mimo niechlubnych doświadczeń z 11 listopada w Polsce jest możliwa organizacja patriotycznego pochodu, w którym kilkadziesiąt tysięcy ludzi w sposób pokojowy demonstruje swoje poglądy. Marsz ukazał także coraz większą determinację Polaków oraz mobilizację społeczną w obliczu poważnych wątpliwości związanych z przebiegiem i wynikami wyborów samorządowych. A wyniki te w kraju wywołały bardzo skrajne emocje. Pytanie tylko czy ten wysoki poziom mobilizacji zostanie przekształcony w szerszą inicjatywę obywatelską lub ruch społeczny. Takiej wizji niestety nie można było usłyszeć od organizatorów marszu. Choć z pewnością wielu Polaków na taką inicjatywę bardzo liczyło. Czyżby więc chodziło jedynie o pokaz „siły obywatelskiej” przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi? Może się to okazać niewystarczające wobec postawy pozostałych sił politycznych oraz dyskusyjnej skuteczności i apolityczności organów wyborczych i sądowych.

D.D.

fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: