„Polish President Murdered in Russia” – Parada Pułaskiego w Nowym Jorku


NY2

W końcu dopięliśmy swego. Przez trzy lata, od 2010 roku żadna organizacja patriotyczna lub niepodległościowa nie potrafiła lub nie chciała dopełnić wszelakich formalności, aby wziąć udział w Paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku. Podczas tego wielkiego polskiego święta w Nowym Jorku Polonia może się zaprezentować mieszkańcom.  Z tej okazji zjeżdżają się zorganizowane grupy, instytucje, stowarzyszenia i przedstawiciele biznesu z trzech stanów: Nowy Jork, Connecticut i New Jersey- w sumie około 35 tysięcy osób.

My, Solidarni2010, postanowiliśmy jakieś pol roku temu, że czas położyć koniec degrengoladzie i samozadowoleniu. Dopełniliśmy wszystkich formalności i  dostaliśmy miejsce w pochodzie w sektorze 37B, na końcu dzielnicy Queens.

Dołączyli do nas koledzy spod Konsulatu Polskiego, poznani swego czasu podczas „powitania” Radka-Zdradka i Komoruskiego. Dwóch z nich przyszło na paradę w przebraniu szlachciców, wojów, a może nawet samego Hetmana. Szliśmy 5-tą Aleją, od ulicy 37 aż do 56, w samym sercu Manhattanu. Na początku nieśliśmy baner Solidarni2010NewYork,  dalej baner Solidarni2010  Kraków. Następnie szedł Hetman i  Rycerz, obaj uzbrojeni w prawdziwe siekiery i łomy. Oni to torowali więc drogę naszej relikwii, naszemu banerowi „Polish President Murdered in Russia”.  Niosący ten baner zachowali odstęp od prowadzących „Rycerzy”, tak aby baner był  widoczny w calości

Kiedy doszliśmy do trybuny honorowej, skandowaliśmy „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Powtórzyliśmy to przed katedrą SW.Patryka, przed którą siedzieli Biskupi. Na widok naszego baneru szybko zaczęli wyciągać aparaty fotograficzne i robić nam zdjęcia. Generalnie byliśmy najsilniej obfotografowaną grupą na całej paradzie. Oczywiście,  dwaj panowie przebrani w stroje szlacheckie też przyciągnęli uwagę widzów.   Wszyscy musieli, nawet jeśli nie chcieli, dojrzeć nasz baner-relikwię. Wzdłuż całej trasy pochodu zaobserwowałem jedynie 5 incydentów, kiedy jakieś lemingi pukały się w głowę lub pokazywali kciuki w dół. Raz  rozległo się buczenie malej grupki, ale zaraz się uspokoili, kiedy nasz Hetman podszedł do nich, trzymając siekierę. Nasi rycerze byli dwa razy zatrzymywani pytaniami przez policję, chyba ze względu na ich „weapons” które niesli (siekierę i łom), ale w obu przypadkach wyjaśnili, że to tylko rekwizyty i że nikomu nie zamierzają zrobić krzywdy.

Natomiast wzdłuż całej trasy spotkaliśmy się z wieloma okrzykami typu „brawo”, „Solidarni, Solidarni” lub „Brawo Polska!”

I w taki to sposób przemaszerowaliśmy, przez nikogo niepokojeni, samym centrum, sercem Manhattanu, wzdłuż 5 Alei przez 20 ulic, z naszym sztandarowym banerem „Polish President Murdered in Russia”. I widziało nas dziesiątki tysięcy ludzi, zarówno Amerykanie, jak i Polacy. I klaskali nam i robili zdjęcia.

Witold Rosowski

 Solidarni2010 New York

za portalem

www.solidarni2010.pl


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: