Jarosław Szarek – Państwo tajemne
Wykorzystywano również telegraf. W czerwcu 1863 r. oficjalna prasa doniosła, że powstańcy korzystają z niego na równi z władzami carskimi. Zadbano nawet o specjalny papier dla Rządu Narodowego i jego wydziałów. Konspiracja potrzebowała funduszy, a te napływały dzięki podatkom nałożonym przez powstańczą władzę. Ściągano je skutecznie.Oto przykład: w hotelu zatrzymuje się nowo przybyły rosyjski urzędnik. W drzwiach staje mężczyzna z podatkowym nakazem płatniczym polskiego rządu. „I urzędnik moskiewski płaci podatek rządowi tajnemu, rządowi pieczęci”. Płacili nawet właściciele domów publicznych, a tych ostatnich się namnożyło. Ze wschodu przybyły dziesiątki tysięcy nowych klientów w szynelach, więc ruch w interesie był spory.
Pod sztandar niepodległości
Przed 150 laty naprzeciwko siebie stanęły dwie władze. Polacy – obywatele pozbawionej państwa Rzeczypospolitej – każdego dnia stawali przed wyborem, którą z nich poprzeć. Prof. Ramotowska niezwykle trafnie oddała istotę tego wyboru. Z jednej strony władza jawna, obca, zaborcza „wywodząca się z bezprawia rozbioru państwa polskiego, a z drugiej – władza tajna, narodowa, legitymująca się przyrodzonymi prawami do wolności narodu zniewolonego, władza usiłująca wskrzesić upadłe państwo, jako gwaranta tej wolności. Atutem pierwszej była przemoc, drugiej – niezłomna wola narodu uwolnienia się spod tej przemocy”.
I właśnie to pragnienie niebycia niewolnikiem tyle razy wiodło Polaków ku wielkim czynom. Można tylko postawić pytanie, czy zawsze od razu wydającym owoce. Dzisiaj wielkość nie jest w modzie – i nie dotyczy to tylko Polski, ale całej cywilizacji łacińskiej – stąd tak trudno milionom rodaków zrozumieć motywacje naszych przodków, tych z roku 1863 czy 1944. Namnożyło się więc ostatnio osób odsądzających powstańców od czci i wiary, widzących w ich poczynaniach tylko bezrozumne szaleństwo.
Nie jest wyjątkowa opinia sekretarza stanu Rządu Narodowego Józefa Kajetana Janowskiego, że naród uznawany dotąd za anarchiczny – niepoddający się żadnej władzy – podporządkował się Rządowi Narodowemu. Tym samym udowodnił, „że umie być karnym, gdy przewodnicząca mu władza jest swoją, narodową, jest kością z kości i krwią z krwi jego powstałą; że nie tylko pracować, ale ginąć umie dla jego dobra. A tę cechę – zdobytą w tym powstaniu, podnosi jeszcze i ta okoliczność, że ten Rząd Narodowy i te wszystkie jego władze były tajemne, były mitem – pieczęcią. Naród poddawał się nie osobom, bo tych nie znał zupełnie, lecz poddawał się idei władzy narodowej, dzierżącej w swej dłoni, podnoszącej wysoko sztandar niepodległości narodu. Pieczęć była symbolem widomym tej władzy narodowej, tej pieczęci słuchano, tę pieczęć szanowano”.
„Rząd tylko własny przystoi narodowi”
Na pogrzebie Janowskiego – dwa dni przez zastrzeleniem arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie, wydarzeniem będącym iskrą, która wywołała wybuch I wojny światowej – zgromadziły się oddziały Związku Strzeleckiego i Drużyn Strzeleckich. Nad grobem przemówił Józef Piłsudski. „Chowamy członka Rządu Narodowego, Rządu, a nie Rady Narodowej. Rząd bowiem tylko własny – szanowany, a posłuszeństwa wymagający – przystoi narodowi. […] Nie myśl, przyszły żołnierzu polski, że twoja jutrzenka ma być pięknym i różowym zaraniem szczęścia i chwały, że ciebie będą chowali z tymi honorami, jak dziś, po latach pięćdziesięciu – chowamy wodza naszych dziadów. Twoja jutrzenka to błysk pioruna na czarnej chmurce… Twój grób bezimiennym być może. Ty znajdziesz w lesie nieznanym lub na śmietnisku więziennym – tak jak przed pół wiekiem Oni znajdowali. Oni – ci nasi dziadowie, którym ten, kogo dziś chowamy, przewodził”.
I dla tych młodych chłopców, urodzonych kilkadziesiąt lat po styczniowej klęsce, silniejsza okazała się „niezłomna wola narodu uwolnienia się spod tej przemocy” od perspektywy śmierci na więziennym śmietniku. A prowadzący ich do niepodległościowego czynu brygadier Józef Piłsudski, pytając: „Wielkości, gdzie twoje imię?”, sam odpowiadał: „Wielkość naszego narodu w wielkiej epoce 1863 roku istniała, a polegała na jednym może w dziejach naszych rządzie, który nieznany z imienia, był tak szanowany i tak słuchany, że zazdrość wzbudzać może we wszystkich krajach i u wszystkich narodów”.
Skomentuj